środa, 27 czerwca 2012

Rozdział 11


Po treningu razem z Robertem poszlismy do MilkShakeCity .
-Noo too może powiedz mi . Ile masz lat - zapytał mnie
-Mam 17 . - powiedziałam - a ty 23 . Tak ? - zaśmiałam się ;D
-No tak . - zaśmiał się - A gdzie mieszkasz ?
-W Warszawie . W okolicach Warszawy . powiedziałam
-Aha . Too fajnie , że jakaś młoda Polska tak interesuje się sportem . - zaśmiał się
-Hehe - powiedziałam - Dzięki
-Nie ma za co .
-Tylko nigdy się nie przebije , grając w drużynie , która ma wszystko gdzieś ... Tylko ja się w to angazuje
W MSC siedzielismy ok. godziny , może półtorej . Gdy już Robert musiał wracać do hotelu dał mi swój numer telefonu . Naprawdę się z nim fajnie rozmawiało . Nie był kolejnym wielkim piłkarzem któremu odbija przez nadmiar kasy . On był fajny .
Gdy juz wracałam przechodziłam obok hotelu w którym mieszkają nasi piłkarze  .  PO drodze spotkałam Wojtka Szczęsnego .
-O cześć - powiedział
-Cześć . Co tam ? - zapytałam
-A wszystko ok . - powiedział - dziękuję Ci , to znaczy wszyscy ci dziękujemy
-Za co ? - zapytałam
-Za to że dzięki tobie Robert zaczął się usmiechać i lepiej grać ! - powiedział
-A co się stało  ?
-On był załamany i gra szła mu gorzej . - powiedział
-A czemu był załamany ?
-Eeeee . Bo dziewczyna go zdradziła , poodobno z jednym chłopakiem z One Direction . JEgo dziewczyna miała 22 lata ..
-Z One Direction ? -zapytałam zdziwiona
-Taak . Chyba z Niall'em . Jak dzisiaj go zobaczył na trybunach , musieliśmy odwracać jego uwagę , bo jeszcze wpadałby w złość .
-Aha . Ok . Okey . Ja już spadam bo będą się martwić - powiedziałam - A Niall , to debil . ... Niestety mieszkam z nim w tym samym hotelu i to jeszcze obok siebie ...
- Paa . powiedział - współczuje - zaśmiał się i wrócił do chłopaków
Gdy szłam poczulam jakby ktoś na mnie patrzył .  Zatrzymałam się na chwilę udając że wyciągam telefon z kieszeni gdy nagle mnie coś uderzyło .
Obudziłam się rano . W szpitalu . Obok mnie siedział Robert .
-Co się stało  ? Gdzie ja jestem ? - zapytałam nerwowo
-W szpitalu . Podobno ktoś cię zaatakował na ulicy , ten ktoś cię popchnął , a gdy spadałaś uderzyłaś się w głowę . Oczywiście zemdlałaś . - powiedział
-A skąd wiedziałeś że tu jestem ?
- Nie no co ty . Nie byłaś aż tak daleko od naszego hotelu . Widziałem jak ktoś cię uderza . Szybko wyskoczyłem z altanki i pobiegłem w twoją stronę .
-Aha . - powiedziałam
-Czemu się smiejesz - powiedziałam po czym zaczęłam się śmiać razem z nim
-Eee Nic . Od paru dni bardzo poprawiłaś mi humor .
-Miło mi - powiedziałam po czym znowu zaczelismy się smiać  .
-Wiesz co .
-Słucham
-Od kiedy cię zobaczyłem , poczułem że jesteś wyjątkowa !
-Tak ? A czemu - zapytałam
-Bo wytrzymałaś siedzieć obok tego cholernego Horana , ale tak naprawdę to czuje że jesteś tajemnicza ...
-No bo jestem .. Skąd możesz wiedzieć czy nie jestem wiedźmą ? - zaśmiałam się
-Jesteś za ładna na wiedźmę - śmiał się razem ze mną .
-To mówisz że jestem ładna ? - zapytałam po czym zaczęłam się śmiać .
-No . Tak myślę . powiedział
Przez 3 dni które byłam w szpitalu Robert cały czas mnie odwiedzał . Ale niestety . Musiał wracać do Polski przecież ,na mecz .
    Gdy wychodziłam ze szpitala był ze mną Robert .
. Zawiózł mnie do hotelu , odprowadził do pokoju .
-Mam pytanie .
-Tak ?  - zapytałam
-Może chcesz jechać ze mną do Polski na mecz z Rosją ? Będziesz w loży VIP i wogóle - powiedział jąkając się
-To fajna propozycja ale ja nie mam biletu .
-Ale ja gram , a ty będziesz mi towarzyszyć . ok ? - zapytał
-Ok . Cieszę się - powiedziałam
-To pomogę ci się spakować . Chodź . - zaśmiał się
-Przez ok . 40 minut pomagał mi się pakować . Robert nie był jak każdy chłopak . On był opiekuńczy , miły , troskliwy i wogóle .
     Gdy się spakowalismy pojechalismy do hotelu chłopaków . Potem od razu pojechaliśmy  na lotnisko . wsiedlismy do samolotu i odlecielismy


Wojciech Szczęsny – Nowy bohater – Dodałam go ponieważ w następnym rozdziale będzie o nim więcej .

1 komentarz:

  1. Wyrąbane w kosmos te rozdziały. Chyba sie uzależniłam. Czekam na wiecej ;D

    OdpowiedzUsuń